Wprowadzenie:
Panie Jezu zapraszasz nas znowu, byśmy z Tobą przeszli Twoją, naszą drogę krzyżową. Jakże wszystko jest inne niż na początku tego postu. Pragniemy z Tobą spojrzeć na naszą rzeczywistość i nierozłącznie spleść ją z Twoim Życiem, Męką i Śmiercią.
I. Oskarżenie, sąd i wyrok
To On jest winien, jego trzeba osądzić, arcykapłani stwierdzili, że lepiej aby umarł jeden człowiek, tym Człowiekiem byłeś Ty Jezu. … A my dzisiaj, czy przypadkiem nie szukamy winnego obecnej sytuacji: Chińczyków, Rosjan, Amerykanów…. tych złych co Ciebie obrażają, a stąd już blisko do sądu i do wyroku. A ja…. Czy jestem bez winy…
-Panie Jezu daj mi pokorę i prostotę w przyjmowaniu trudnych sytuacji, nie pozwól, bym wynosił się nad innych, bym ich oceniał. Proszę Cię też, nie dopuść do tego, by lekarze musieli by wybierać, kogo ratować, a kogo skazać na śmierć.
II. Pan Jezus bierze krzyż
On krzyża nie wybierał, wziął i zaczął z nim iść. A ja… podjąłem postanowienia wielkopostne, takie umartwienia, taka jałmużna, tyle dodatkowej modlitwy. A Ty mi mówisz nie to, ale przyjmij to co ci daję, bezradność, bezsilność, różne nagłe sytuacje i te ograniczenia… pandemia, zagrożenia, lęk o zdrowie swoich bliskich, …
– Naucz mnie Panie przyjmować krzyż, który mi dajesz…
III. Upadek
Nikt z nas nie wie jak się idzie z krzyżem, dopóki nie musi go podjąć i nieść, a wtedy dowiaduje się jak on jest niewygodny, gniecie w ramie, zaczepia o nogi, przygniata ciężarem i upadamy na początku drogi, tak jak Ty, ale Ty Jezu mówisz: nie bój się, idź dalej, jestem z Tobą, ze mną dasz radę, pokonasz ból osamotnienie, troskę o bliskich, niepokój…. nie bój się.
-Panie Jezu proszę Cię naucz nas cierpieć, pociesz wszystkich cierpiących, wystraszonych epidemią.
IV. Maryja
W tych dniach przypominasz nam Panie Jezu, że dałeś nam Matkę, że Ona jest z nami, umacnia nas swoim spojrzeniem, uczy, co jest prawdziwie w życiu ważne.
– Maryjo naucz nas cierpieć tak jak Ty, w ciszy i z godnością ze wzrokiem utkwionym w Jezusa. Maryjo pociesz tych, którym jest ciężko, którzy są w kwarantannie, których bliscy umierają, którzy są bezradni…
V. Szymon Cyrenejczyk
W tej stacji Panie Jezu zadajesz mi pytania: – co dla mnie znaczy być Cyrenejczykiem, i czy umiem korzystać z pomocy innych? Może się gorszę Szymonem, bo go przymusili, ale… czy dla mnie czasem suche prawo nie jest ważniejsze od drugiego człowieka. (Szymon nie wiedział, że skazańcem jest Zbawiciel świata, on wiedział, że dotykając jego krzyża nie będzie mógł zasiąść do wieczerzy paschalnej).
– Panie Jezu naucz mnie prawdziwego pomagania, naucz mnie wdzięczności wobec tych, z których pomocy korzystam. Umocnij tych, którzy w okresie epidemii pełnią jakąkolwiek służbę.
VI. Odwaga i miłość Weroniki
O czym myślała ? Chyba tylko o tym, by Ci ulżyć. Nie bała się, choć miała czego.
– Panie Jezu proszę Cię o odwagę i konsekwencję w podejmowaniu aktów wynagrodzenia i w spieszeniu z pomocą innym, Panie Jezu, wspieraj tych którzy z narażeniem zdrowia i życia pomagają innym, zwłaszcza ofiarom epidemii . Udziel im potrzebnych sił.
VII. Doskwierający ciężar
Wydawało się, że będzie łatwiej, bo miałeś pomoc, a Ty upadasz, znowu upadasz. Mnie się też czasem wydaje, że już wiem, że poradzę sobie z cierpieniem, z ciężarem, z odpowiedzialnością, z bezsilnością, ale tylko mi się wydaje.
– Panie Jezu naucz mnie liczyć tylko na Ciebie, naucz mnie powstawać. – Pomóż chorym, cierpiącym, bezsilnym z powodu epidemii.
VIII. Uwagi stojących z boku
Stojąc z boku jesteśmy najmądrzejsi, wiemy kto jest winien, jak należało postąpić. Wszystko jest wtedy jasne i oczywiste.
– Panie Jezu naucz mnie pokory zwłaszcza wobec cudzego cierpienia i wysiłków innych. – Proszę Cię pomagaj tym, którzy w obecnej sytuacji podejmują ważne decyzję; ratujące zdrowie, życie innych, utrzymujące funkcjonowanie państwa i gospodarki.
IX. Kompletna bezsilność
Znowu upadłeś, choć jest tak blisko, choć już widać szczyt, na którym masz umrzeć. Ty rozumiesz co znaczy być tak zmęczonym, że nie tylko nie ma się siły żyć, ale nawet umrzeć.
– Panie Jezu bądź naszą siłą, bądź siłą dla wszystkich, którzy służą innym, dla tych, którzy są śmiertelnie zmęczeni.
X. Obnażenie i ogołocenie
Choć zabrali Ci szatę nie mogli Ci zabrać godności.
A kiedy w cierpieniu traci się godność? Na pewno nie wtedy, gdy musimy być przez innych obsługiwani, ale być może wtedy, gdy nie dostrzegamy, tych co są obok nas, gdy nie jesteśmy zdolni do ofiary, gdy żądamy by nas nadzwyczajnie traktowano i chcemy uzależnić bieg otaczającego nas świata od naszego cierpienia, czy może naszych humorów. Każdy z nas wie najlepiej, kiedy się to dzieje.
– Panie Jezu nie pozwól by cierpienie pozbawiło nas godności. Proszę Cię też o to, by obecna sytuacja nikogo nie pozbawiła godności, by wszyscy szanowali zalecenia mające na celu powstrzymanie epidemii, byśmy szanowali wysiłki służby zdrowia, by ci co chorują mieli zapewnione poczucie bezpieczeństwa.
XI . Przybicie do krzyża
Panie Jezu, zostałeś przybity do krzyża, unieruchomiony z miłości i choć nic nie możesz zrobić została Ci miłość tylko miłość i aż miłość.
– Proszę Cię Panie Jezu, byśmy nie rezygnowali z miłości nawet wtedy gdy będziemy całkowicie bezradni. Nie pozwól by lęk o siebie spowodowany epidemią nie zabijał w ludziach zdolności kochania i ofiarności. Dziękujemy Ci za tych, którzy służą z narażeniem życia, za tych którzy rezygnują z przyjęcia pomocy, by inni mogli przeżyć.
XII. Śmierć Pana Jezusa
Nie ma w życiu człowieka nic pewniejszego, niż to, że trzeba umrzeć. I Ty Panie Jezu umierasz, umierasz bo tak zaplanowałeś zbawienie świata. Wiesz czym jest największy lęk człowieka. Rozumiesz nasz lęk przed śmiercią, niepokój tylu tysięcy ludzi z powodu zbierającej śmiertelne żniwo epidemii.
– Proszę powstrzymaj rozrastającą się epidemię, otocz swoją opieką umierających, a zmarłym daj wieczną radość przebywania z Tobą.
XIII. Zdjęcie z krzyża
Już nie cierpisz, ale cierpią bliscy. Tak jest na pogrzebach, bo bliska osoba zawsze umiera zbyt wcześnie.
– Proszę Panie Jezu pociesz opłakujących swoich zmarłych, zwłaszcza tych, którzy z powodu epidemii nie mogą ich pożegnać. Umocnij walczących z epidemią i ze śmiercią.
XIV. Złożenie do grobu.
Z Twoim złożeniem do grobu został pogrzebany cały dotychczasowy świat: nasze grzechy, nałogi, nieszczęścia.
– Niech Twoja męka, śmierć i pogrzebanie dadzą koniec wszelkiemu złu, niech dadzą nadzieję zmartwychwstania. Niech nas wyzwolą z epidemii i w blasku zmartwychwstania pozwolą się nam cieszyć Tobą
Zakończenie
Dziękuję Ci Panie Jezu, że pozwalasz nam spojrzeć na nasze życie w świetle Twojego życia, Twojego cierpienia i zmartwychwstania. Oddajemy Ci wszystkich cierpiących na całym świecie, zwłaszcza cierpiących z powodu epidemii.