Święci jakoś zawsze wiedzą, „gdzie oczy podziać”. Artysta malarz w swojej bezradności kieruje najczęściej ich wzrok ku górze albo na przedmiot wielkiego zaangażowania tu na ziemi.
I oto Święta Zyta na jednych obrazach wznosi oczy ku niebu, a na innych koncentruje wzrok na ubogim, któremu podaje coś do picia. Święta Zyta wyraźnie określiła własną postawą pole swoich zainteresowań. Są nimi: Bóg oraz człowiek w potrzebie, w którym oczywiście Święta Zyta dostrzega Boga. „Coście uczynili jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili” mówi Pan Jezus, ale mówi też: „Módlcie się nieustannie”.
Mądra ta święta Zyta. Umie wybrać w życiu to, co konieczne i co daje człowiekowi szczęście. Umie połączyć kontemplację i koncentrację, uczucie i rozum.
Oczy są zwierciadłem duszy, to jest wnętrza człowieka. Gdzie skierujemy duszę, pragnienie, wolę, za tym pójdą oczy i całe ciało.
Ciekawe, jak portrecista namalowałby Ciebie, gdyby miał ująć istotę Twojej duszy. Podpowiedz mu dzisiaj.