Możliwości jak zawsze jest kilka. Można całą sprawę zamknąć w książce na półce z bajkami dla dzieci, można podejść do tego dorośle i dogmatycznie, zgłębiając tajniki angelologii i zastanawiając się, jakie wyjątkowe cechy ma mój Anioł Stróż. I można też tak po prostu, zwyczajnie, ucieszyć się i na nowo uwierzyć, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, który czuwa przy nas nie tylko wtedy gdy wzywamy go w słowach nauczonej w dzieciństwie modlitwy. Czy należy jakoś tego dowodzić, potwierdzać? W naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko jest po coś. Czy trudne, czy łatwe sytuacje naszego życia, w każdej czuwa nad nami nasz Anioł Stróż, na tyle pokorny, że niezależny od naszej wiary albo wątpliwości w jego obecność. Dziś każdy z nich ma swoje święto w niebie, więc i z tej przyczyny te kilka słów. A jutro? Jutro święto minie, wróci codzienność, a Aniołowie Stróżowie ruszą nam na pomoc. Bo oni czuwają nad nami zawsze, nie tylko od święta.