Znany fragment z Ewangelii św. Marka o uzdrowieniu teściowej Piotra z gorączki doczekał się wielu interpretacji, a nawet żartów na temat teściowej… a tym razem kilka słów o gorączce. Bo o ile teściową nie każdy może być, o tyle gorączka to akurat przypadłość która dosięga każdego z nas, niezależnie od wieku i innych okoliczności życia. Co tą gorączką może być, pomijając oczywiście czysto fizjologiczne obronne odruchy organizmu? Nasze zakręcenie w szkołę, studia, pracę, w to że trzeba „na już”, albo jeszcze gorzej gdy trzeba „na wczoraj”. Kto z nas tego nie zna? I nasza temperatura wzrasta, gdy gubimy się w tym co ważne i co ważniejsze, bo przecież siły mamy tylko jedne. W tym wszystkim, aby wrócić do pełni sił potrzebujemy dwóch osób – Jezusa, który swoją dłonią uleczy i ostudzi w nas najbardziej rozpalone miejsca i Piotra, który powie Jezusowi o nas. Kto tym Piotrem jest – każdy z nas może tu udzielić swojej odpowiedzi. Jedno jest pewne – Bóg nigdy nie pozostawia nas samych z naszymi dolegliwościami i zawsze chce je uleczyć.