„… niech maj trwa dla nas zawsze, w nim wzrasta Twoja cześć.” Rozpoczyna się najpiękniejszy miesiąc w roku, jak powiedzą niektórzy, miesiąc poświęcony Matce Bożej, dopowiedzą inni. Miesiąc, w którym każdego dnia możemy poznać Maryję jakby na nowo, powtarzając lub wyśpiewując słowa Litanii Loretańskiej. Można tę formę modlitwy przyjąć za ludową pobożność naszych babć, bo przecież teraz to niemodne, bo inne czasy, zajęć więcej, a takie pacierze trzeba zostawić starszym. Ale można też z pełnym zaangażowaniem podjąć wędrówkę przez kolejne dni maja i odkryć Tę Najpiękniejszą z Niewiast, w której „Słowo stało się Ciałem”. Musiało przecież być w Maryi coś tak pięknego, co zadecydowało o tym, że to ją właśnie, a nie inną kobietę Bóg wybrał na Matkę Swojego Syna. Jeszcze nie do końca przekonany? Przecież to Ona jest Matką dobrej rady (tak z ukłonem w stronę maturzystów), Królową rodzin, Królową pokoju, Królową wyznawców… a więc i każdego z nas.