Jasełka na Sewerynowie
26 grudnia 2019
Świąteczno- filmowa twórczość w warszawskim hostelu
5 stycznia 2020

Nowenna przed Bożym Narodzeniem w Guabira

W Boliwii w adwencie nie ma mszy świętych roratnich. Natomiast popularne jest uczestniczenie w nowennie  przed Bożym Narodzeniem, w której licznie biorą udział dzieci. Nasze centrum pastoralne w Guabira przygotowało taką nowennę dla dzieci w trzech miejscach: w kościele w dzielnicy Villa Fatima, w kościele w dzielnicy Villa Bush oraz w dzielnicy Santa Ana gdzie nowenna odbyła się na ulicy lub na boisku sportowym. Santa Ana to nowo powstająca dzielnica na obrzeżach Guabira. Tam osiedlają się ludzie biedni, których nie stać na to, aby wynająć lub kupić domu w centrum miasteczka. Drogi są tam polne, w czasie deszczu trudno przejezdne. Takie osiedle w polach.

Nowennę prowadziły 3 ekipy o tej samej porze w każdym miejscu. W każdej grupie prowadząca była jedna lub dwie siostry oraz młodzież z naszych grup parafialnych. Rozpoczynaliśmy o godzinie 16.00 i kończyliśmy między  17.30 a 18.00. Niestety w naszych kościołach nie ma codziennie Mszy świętej więc nowenna była bez mszy. Najpierw prowadziliśmy dla dzieci różne zabawy na wolnym powietrzu. Ze względu na dużą rozpiętość wieku dzieci były dzielone na dwie grupy a zabawy dostosowane do ich wieku. Tą część dzieci bardzo lubiły i przeżywały z dużym zaangażowaniem. Przestrzeń zabawy była dobrym czasem integracji i radości. Następnie młodzież przygotowywała krótkie scenki związane z tematem nowenny, co dzieci przyjmowały z wielkim zainteresowanie. Pilnie obserwowały i słuchały a potem wspólnie wyciągaliśmy wnioski i refleksje. W czasie nowenny było dużo śpiewania kolęd. Do tekstu kolęd przygotowaliśmy gesty, kroki dzieci chętnie pokazywały i szybko sie nauczyły. Każdego dnia dzieci mogły przynieść serduszka z dobrymi uczynkami jako dar dla Dzieciątka Jezus.

W sumie, w trzech miejscach, w nowennie każdego dnia uczestniczyło od 180 do 200 dzieci. Na zakończenie nowenny dzieci otrzymały ciepłe kakao oraz symboliczne paczuszki: kilka słodyczy oraz symboliczną zabawkę. Każdego dnia było też losowanie ilustrowanych książeczek z historiami bliblijnymi.

Ludzie z naszej parafii widząc, że dzieci przychodzą na nowennę, spontanicznie nas wspierali. A wyglądało to tak, że np. kończąc nowennę przychodzi pani, która upiekła bułeczki dla dzieci i przygotowała im coś do picia. Innego dnia ktoś podesłał słodycze, by rozdać dzieciom po nowennie. Tak się to działo w każdym miejscu gdzie mieliśmy nowennę i nie jednorazowo. W Boliwii poczęstunek jest bardzo ważny. Ludzie tak chcieli zachęcić dzieci do udziału w nowennie oraz im pomoc, bo wiele dzieci ma trudną sytuację w domu. Takie drobne gesty miłości. Drobne ale bardzo konkretne. Dzieci były oczywiście szczęśliwe. Jednego dnia gdzie był poczęstunek niespodzianka, zostały 3 bułeczki. Po czym podszedł 3 letni chłopczyk i mówi nieśmiałym głosem: ja jeszcze chcę chleba.

Dziękujemy Bogu za ten błogosławiony i owocny czas. Niech ma w swojej opiece wszystkie dzieci, które tutaj często muszą zmagać z bardzo trudnymi sytuacjami.