Przyzwyczailiśmy się do biblijnej sceny Zwiastowania. Jest tak często czytana w Kościele w ciągu roku, że możemy ją już znać na pamięć. Wszystko jest jasne i oczywiste. Pojawił się Anioł, porozmawiał z Maryją, ona się zgodziła, powiedziała FIAT i tak oto poczęło się w niej życie, któremu na imię Jezus. Wszystko jest łatwe dla nas z perspektywy 2000 lat, gdy znamy dalszą historię. Jakie było Zwiastowanie dla Maryi? Można słusznie przypuszczać, że było zaskoczeniem, próbą wiary, miała wszystko zaplanowane, zaślubiona z Józefem, miała zapewne swoje plany na życie. A jakie są nasze zwiastowania? Te codzienne, mało spektakularne, o których w książkach czytać nikt nie będzie. Jaka jest moja dyspozycyjność, gdy Bóg puka do serca i mówi że ma inny pomysł na moje życie, na jakąś sprawę na której mi zależy? Co odpowiadam? Czy potrafię uznać, że Wszechmocny Bóg może chcieć ode mnie czegoś innego niż się spodziewałem? FIAT Maryi przyniosło Błogosławiony Owoc dla całego świata. Jakie będą owoce naszych rozmów z Bogiem- przekonamy się po jakimś czasie. Niech nam w tym pomaga Maryja, która dała nam swoim życiem przykład jak zgadzać się i wypełniać w swoim życiu Wolę Bożą.