Przed nami ostatnie godziny 2019 roku. W mediach huczy od spektakularnych podsumowań i rankingów- co było ważne, co ważniejsze, co smutne, co smutniejsze, co dobre a co lepsze. Podobne podsumowania usłyszymy jutro w kościołach. Taki koniec, który jednocześnie jest początkiem czegoś nowego, w tym wypadku 2020 roku, każdego z nas także powinien skłonić do osobistej refleksji. Na początku roku dostałem przecież 365 talentów od Pana. Co udało mi się z nimi zrobić przez ten czas? Co wykorzystałem, co pomnożyłem, o czym mogę Bogu powiedzieć z podniesionym czołem? Z czego się cieszę? Mamy za co dziękować, na dobry początek za to, że Pan Bóg pozwolił nam doczekać tej chwili. W każdym z nas jest też dużo intencji, które są dla nas ważne, osób które liczą na nasze modlitewne wsparcie. Niech i tego nie braknie w naszej modlitwie. I to jeszcze jedno ważne i trudne słowo jednocześnie- PRZEPRASZAM. Bo na pewno jest też coś, co mogło pójść lepiej, coś co może przypadkiem zaniedbaliśmy, coś co nie wyszło. Nie szczędźmy Bogu, który jest Panem czasu naszego czasu w tych ostatnich godzinach tego roku. Przecież to wszystko z Jego ręki. Warto więc „Zdać sprawę” przed Bogiem z tego co się działo i dzieje, aby w to co będzie się działo w Nowym 2020 roku wejść z nową siłą, nowym zapałem, odkrywając każdego dnia na nowo Boży plan wobec każdego z nas.