Skoro jestem dzieckiem Boga to dlaczego nie jest łatwo poczuć się królewną….?
A królewna to znaczy ktoś z niezwykłą królewską godnością, z majątkiem wielkim, z możliwościami nieograniczonymi no i z przyszłością hojnie zagwarantowaną. Wszystko to jest moim udziałem jako córki Boga. Wierzę w to? Czy może nie do końca… i tu jest problem….